W poprzedni weekend po dwóch ślubach mieliśmy jeszcze chwile czasu żeby odwiedzić naszych przyjaciół, którzy mają dwójkę cudownych dzieciaków – 3 letniego Gucia i roczną Zuzię. Siedząc na ogródku i popijając kawkę, gdy dzieciaki się bawiły, plotkowaliśmy sobie z ich rodzicami – Radkiem i Beatą, gdy nagle Gucio wypatrzył gdzieś malutkiego ślimaka…No i zaczęło się, wyciągnęliśmy szybko aparaty i tak powstała szybka półgodzinna sesja z maluchami. Gdyby ktoś miał wątpliwości czy sesję z dziećmi robić w studio – pokazujemy dowody, że najciekawsze zdjęcia dzieciaków powstają w takcie ich zabaw, oraz przytulasów z rodzicami., oraz tam gdzie czują się najbezpieczniej – we własnym domku. Pozdrawiamy całą rodzinkę i zapraszamy do oglądania:
czwórka wymiata, fajna rodzinna sesyjka i popieram zdanie – SESJE RODZINNE NIE W STUDIO!