Panna Julianna & Company, czyli ŁuKaśki po raz kolejny;)

Witajcie,

niektórzy klienci zasłużyli u nas już na złotą kartę;) Kasia i Łukasz przegapili tylko sesję ciążową (Kasiu musisz to niedługo nadrobić…;))  Na pewno kojarzycie ich już z naszego portfolio, goszczą na niejednym zdjęciu;-) Ich reportaż ślubny na blogu można zobaczyć tu http://bielinscy.pl/blog/?p=1689. Niedawno urodziła im się prześliczną córka, więc mieliśmy przyjemność uwiecznić kilka rodzinnych portretów w domowych pieleszach.  Wszystkim przyszłym (i obecnym) rodzicom polecamy taką sesję! W dzisiejszych czasach robi się miliony zdjęć we własnym zakresie, w codziennych sytuacjach, ale jednak sesja w 3-kę to niezapomniana pamiątka!

Some of our clients already  deserve a “golden card”;-) Kasia and Łukasz only missed the maternity session. They are well knowned in out potfolio, they  appear on many of our favourites pictures…They wedding history you can see here http://bielinscy.pl/blog/?p=1689. Some time ago in their family apeared a beautiful daughter, so we had a pleasure lately to shoot their family portraits…We recomend this kind of session to the future and previous parents.  Nowadays we make millions of pictures to our children in everyday life, but have less possibilities to have such family portraits together.



3 comments

  1. zgadzam się z Andrusiewiczem w kwestii ulubionego zdjęcia, cała sesja staje się moim faworytem wśród rodzinnych!

  2. oglądamy, oglądamy i nie możemy przestać 🙂 Ciężko będzie wybrać zwycięskie zdjecie do ramki na kominek 😉

Leave a comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *